- This event has passed.
Lej Mi Pół w Rzeszowie + Coco Bongo | Underground Pub
Łabędzi Śpiew Tour 2022
Pochodzenie wyrażenia „łabędzi śpiew” wywodzi się z przekonania, że łabędzie przez całe życie pozostają nieme, a jedyne dźwięki wydają tuż przed śmiercią. Samo wyrażenie oznacza ostatni przejaw twórczej aktywności artysty lub zakończenie jego działalności. Jak wszyscy wiemy, śmierć łabędzi jest często jest skutkiem dokarmiania ich przez jakichś idiotów.
Wychodzi na to, że jeśli chcesz, żebyśmy my (na potrzeby tego opisu umówmy się na określenie „artyści”) dali sobie spokój z ośmieszaniem się i nareszcie zakończyli działalność, najprostszą metodą będzie dawanie nam chleba, a chleb zapewniają nam koncerty. W związku z tym po chujowym sezonie plenerowym przyszła pora na jesienną trasę po klubach i nieprzypadkowo nazywa się ona tak, jak się nazywa.
Zapraszamy na nią każdego, kto nam źle życzy, aby przyjął funkcję dokarmiającego artystów chlebem idioty, bo jak tego nie spierdolisz, to może to być ostatnią trasa LMP! Jeśli tego właśnie nam życzysz, to wiesz, gdzie kliknąć, co kupić i na co nie przyjść, gdy nastanie czas. Warto się nie zesrać ze szczęścia z tego powodu.
Lej mi pół
Są różne zespoły na świecie. Są takie, które swoją ekspresją wyrażają siebie, walczą o lepszy świat i takie, które reprezentują jakieś idee – czasem sprzeczne, czasem nie, ale raczej zawsze starają się dążyć do perfekcji wizualno-muzyczno-lirycznej.
Lej Mi Pół to projekt niepodparty żadnymi ideami, żadnymi wytycznymi. Lej Mi Pół to trzech gości, którzy nie maja żadnych zasad. To znaczy mają zasady, ale nie dość, że słabe, to się ich jeszcze nie trzymają. Pytacie, dlaczego mają zespół? Oni pytają: po co się pytacie? Kto ich słucha? Poza kilkoma nieżyjącymi politykami z Panamy, to absolutnie nikt.
Na koncie zespół ma już cztery płyty:
- „SKOLIOZA ODBYTU” 2012
- „FABRYKA MĘSKOŚCI” 2014
- „WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MARIAN” 2017
- „WĘDROWNY DRUCIARZ” 2022
Coco Bongo
Scenę w rzeszowskim Undergroundzie dzielić z LEJ MI PÓŁ będą panowie z Coco Bongo. Kto ich zna, ten żałuje (że nie słuchał ich od urodzenia), kto ich widział, ten do tej pory płacze (ze szczęścia), a kto choć raz ich słyszał, ten ogłuchł (na prośby bliskich i sąsiadów, by nie puszczać w domu ich nowej płyty „Kryzys Wieku Młodego” na pełnej głośności i na okrągło). Powitajmy ich gromkim nicnierobieniem!
Coco Bongo – Do Białego Rana